Lato, Bałtyk i ja…
Mieszkając na stałe gdzieś, czasem potrzebujemy natychmiast zmienić miejsce pobytu, otoczenie i krajobraz. Czasami korzystam z możliwości podróżowania jakie proponuje PKP, w postaci biletów weekendowych które obowiązują od piątku do godziny 19 do poniedziałku do 6 rano, a zatem w teorii można tanio jeździć, dokąd się chce. Tym razem w taki sposób pojechałam do Sopotu nocnym pociągiem, aby być o 6 rano o wschodzie słońca i zrobić zdjęcia. O tej godzinie plaża jest wyludniona, a można spotkać na niej głównie gości okolicznych klubów nocnych, osoby uprawiające jogging i turystów marzących o wschodzie słońca nad Bałtykiem. Zatem jest cicho. spokojnie a linia horyzontu w oddali i szum morza dają uczucie błogości. Można położyć się na chwilę i zdrzemnąć po całonocnej podróży. Brodząc w morzu i obserwując je zawsze odczuwam szczególny rodzaj przyjemności i wolności…