BON APPETIT!
Bon appetit, czyli o golonce w kapuście
Kto lubi golonkę?
Uwielbiam jeść i smakować potrawy. Naszła mnie chęć na golonkę duszoną w kapuście. Mięso wcześniej wymoczyłam ponad dobę w wywarze solankowym z przyprawami i czosnkiem, aby nabrało smaku. W razie potrzeby wywar można przygotować odpowiednio wcześniej i wymoczyć w nim kilka kawałków mięsa na przyszłość. Tak namoczone mięso nadaje się do zamrożenia w lodówce i po odmrożeniu mam już praktycznie gotowe do pieczenia mięso.
Składniki – opcja na 2 porcje
- 2 ładne spore golonki
- kg kapusty kiszonej
- 2 butelki po 500 ml jasnego pszenicznego piwa
- marchew i pietruszka
- przyprawy: liść laurowy, jałowiec, czarny pieprz ziarnisty.
Golonkę udusiłam w specjalnym żeliwnym rondlu. Jałowiec jest bardzo aromatyczny i został zebrany własnoręcznie przeze mnie w lesie podczas wyprawy na grzyby. Dodaję go do pieczenia różnych mięs i na dodatek mam frajdę, że sama go zebrałam.
W zasadzie jak zrobimy potrawę, zależy od przyrządzającego ją według jego fantazji. Ja lubię eksperymentować przyrządzając potrawy.
Marchew i pietruszkę pocięłam na talarki i wrzuciłam na dno rondla na rozpuszczony w niewielkiej ilości smalec wieprzowy, a na nią włożyłam golonkę, którą delikatnie podpiekłam z obu stron. Po podpieczeniu i zrumienieniu skórki, podlewałam stopniowo jasnym pszenicznym piwem. Jest łagodniejsze i o ciekawszym smaku. Duszenie trwa ok 1.5 do 2 godzin. W momencie jak mięso zrobiło się miękkie, dodałam kiszoną kapustę i podlewając piwem dusiłam dalej do osiągnięcia pożądanego efektu.
Bon appetit!